loader image
Nowalijki
Opublikowano: 21 kwietnia 2021

Razem z bocianami z dalekiej podróży, jak co roku, na nasze stoły wracają nowalijki. Na rynkach i targowiskach rozkosznie zalegają jędrne rzodkiewki, szczypiorki, kalarepki, zielone liście szpinaku czy czosnku niedźwiedziego zachęcając do kupna i delektowania się ich smakiem. Świat świętuję nadejście wiosny z nowalijkową energią. No dobrze, powiecie, przecież w dzisiejszych czasach obecność rzodkiewek, kalarepki czy świeżego koperku w sklepie jest powszechna i całoroczna. Pewnie, ale w większości są to przyjezdni z odległych krajów, którzy w ostatnią drogę wybrali się na spotkanie z nami, a ja chciałabym pochylić się nad młodymi, wyhodowanymi w Polsce warzywami i ziołami. Co z nimi?

W końcu nic tak nie cieszy jak soczyste, chrupiące i młode okazy. Oczami wyobraźni widzimy wpływające do naszego organizmu witaminy i substancje odżywcze, jak w animowanym serialu „Było sobie życie” i od razu czujemy się lepiej.

Zanim jednak przygotujemy sałatkę z chrupiącej rzodkiewki czy kalarepki, powinniśmy poznać całą prawdę o ich przeszłości, ta nie jest już tak kolorowa, a znalezione przeze mnie informacje o uprawach w Polsce pozbawiły mnie marzeń i sprowadziły na ziemię.

Młode warzywa, które o tej porze roku kupujemy, zazwyczaj pochodzą z wielkich upraw, które z tradycyjnymi i naturalnymi sposobami mają niewiele wspólnego. Uprawy szklarniowe nie są niczym złym, chronią rośliny przed szkodliwymi warunkami zewnętrznymi – wysokimi dobowymi amplitudami temperatury (zwłaszcza o tej porze roku), silnym wiatrem czy nadmiernym deszczem lub jego brakiem, jednak nasze nowalijki uprawiane są w niewielkich ilościach gleby lub przy jej zupełnym braku. Rośliny „dokarmiane” są jednak dużą ilością nawozów azotowych, dzięki którym wyglądają na zdrowe, apetyczne bomby witaminowe, a tak naprawdę azotany to nic dobrego, w nadmiernej ilości mogą powodować różnego rodzaju dolegliwości, jak np. bóle głowy, biegunki, wymioty. Mają również wpływ na walory smakowe, a raczej ich brak i, co najważniejsze, nie powinny być zjadane przez małe dzieci. Jeżeli zdecydujecie się na zakup nowalijek to wybierajcie nieduże warzywa (mniej toksyn), dokładnie je myjcie a nawet pozostawcie w wodzie na kilkadziesiąt minut, nie kupujcie warzyw w plastikowych opakowaniach i nie przechowujcie ich w folii, wybierajcie zdrowe okazy, bez śladów gnicia czy uszkodzeń mechanicznych.

I co teraz? Przecież po długim i trudnym okresie jesienno-zimowym jesteśmy spragnieni chlorofilu, witamin i smaku! Nic prostszego, zamiast do sklepu ruszamy do lasu, na polanę lub na łąkę i zbieramy to co Matka Natura dla nas przygotowała, tzn. młodą pokrzywę, młode liście mniszka lekarskiego, czosnku niedźwiedziego, kwiaty bratków, fiołków, stokrotek.  Pamiętajcie tylko, żeby rośliny zbierać z dala od osad ludzkich, pokrzywa, która rośnie na osiedlowych trawniku kategorycznie się nie nadaje! Tutaj podrzucam przepis na zupę z pokrzywy i czosnku niedźwiedziego. To prawdziwa witaminowa bomba atomowa. A jeżeli spragnieni jesteście dodatkowych wrażeń to dzielę się z Wami super kanapkową pastą, idealnie nadaje się na wiosenne śniadanie lub na lunch do pracy. Korzystajmy z tego co znajdziemy. Polecam Wam książkę Łukasza Łuczaja „Dzika kuchnia”, znajdziecie w niej bardzo dużo inspiracji, a na pewno będziecie zaskoczeni możliwościami jakich dostarcza nam natura.

 

Drugi sposób na schrupanie zdrowych i smacznych roślin – to własna uprawa na balkonie, tarasie, czy w ogródku. Wierzcie mi, będziecie zachwyceni tym co wyhodujecie, myślę tu szczególnie o ziołach, które poza tym, że będą wspaniałym dodatkiem do wiosennych potraw, a do tego będą cudnie zdobić  Wasze balkony. Jeżeli jesteście szczęśliwymi posiadaczami chociażby niewielkiej ilości gruntu – śmiało wysiewajcie warzywa. Nie ma drugiej takiej marchewki jak ta przed chwilą wyciągnięta z ziemi (oczywiście trzeba ją umyć) – smak wart milionów 😉 Zachęcam Was do wizyty na targowiskach, właśnie teraz można zakupić już flance sałat i niektórych pomidorów, przede wszystkim koktajlowych, które będą pięknie reprezentować się w doniczce na balkonie lub tarasie. Zatem kupujmy donice, ziemię i nasiona, siejmy, sadźmy i cieszmy się własnoręcznie wyhodowanym witaminami.

Przeczytaj także

Najlepsze na świecie knedle z truskawkami

Najlepsze na świecie knedle z truskawkami

Nie ma nic lepszego na czerwcowe śniadanie, obiad czy kolację jak knedle z truskawkami, a wiem to z własnego doświadczenia. Nie zwlekajcie, bo receptura jest prosta a efekt wspaniały i bardzo smaczny. W tajemnicy Wam zdradzę, że jest to przepis mojej Mamy

Zupa pokrzywowa z czosnkiem niedźwiedzim

Zupa pokrzywowa z czosnkiem niedźwiedzim

W garnku gotujemy wywar - do gotującej wody wrzucamy obrane warzywa i przyprawy. W międzyczasie obieramy ziemniaki, marchewki i czosnek. Dokładnie myjemy pokrzywę (pamiętajcie o rękawiczkach!) i liście czosnku niedźwiedziego. Ziemniaki i marchewkę kroimy w kostkę,...